Dzień zaczął się dosyć leniwie.
Sobota, 2 sierpnia 2008
· Komentarze(0)
Dzień zaczął się dosyć leniwie. Mimo iż miałem w planach wyjście na rower to jakoś nie mogłem się zebrać. Jednak wkońcu zmobilizowałem się do wyjścia, chcąc zaliczyć Al. Włókniarzy, jednak Zeroks zadzwonił do mnie namawiając na jazdę po bezdrożach Arturówka, gdzie pośmigaliśmy sobie razem. Niestety Daruś odpadł, musiałem go odholować do domu. Biedaczysko nie wytrzymało mojego tempa ;) Po odstawieniu Darka popedałowałem dalej Alejami i skręcając w ul. Ogrodową śmignąłem do domu.